Przedkościelne kąski Szopa:D
,,Co post to dziwniejsza nazwa.'' zapewne pomyślał każdy nasz czytelnik,który nie lubi wariacji.Nasze leśne społeczeństwo przeżywa różne zwariowane przygody,z których biorą się wszystkie nazwy naszych wypieków.Dzisiejsza nazwa powstała z powodu rekolekcji.Każdego dnia Szop Pracz jadł przed lub po rekolekcjach coś smacznego . Pierwszego dnia było to ciasto,które dla niego przyniosłam.Ciasto było w zbyt dużym pojemniku jak na torebkę Szopa, więc ja go przechowałam do czasu zakończenia nauk kościelnych.Wychodząc z kościoła Szop upomniał się o ciasto,więc je dostał(mam nadzieję,że nie obrazi się za użycie słowa upomniał).Wszyscy po prostu wychodzili z kościoła,a my dwie wcinałyśmy ciasto:) Najwidoczniej ciasto wyglądało dość apetycznie,ponieważ jeden chłopak z naszej szkoły powiedział nam smacznego i zaczął się śmiać(na szczęście nie był to złośliwy śmiech).Od tego czasu mówienie smacznego stało się rekolekcyjną tradycją,a przedkościelne ciasto przysmakiem Szopa jedzonym na parkingu przy kościelnym:D
1.Składniki na ciasto:
- 1 szklanka cukru
- 4 szklanki mąki
- 1 kostka margaryny (250 g)
- 3 żółtka
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki proszku do pieczenia
- 4 łyżki jogurtu naturalnego/śmietany.
- 2 serki homogenizowane
- 1 jajko
- 3 białka
- 1 szklanka cukru
- 1 budyń waniliowy
+dżem (według uznania).
2.Przygotowanie:
- zgnieść ciasto ze wszystkich składników
- podzilić ciasto na 2 równe części
- włożyć je do zamrażalnika na 30 minut
- 1 część zetrzeć na tarce i równomiernie rozłożyć na blaszy
- rozsmarować dżem (dowolna ilość)
- zetrzeć drugą część ciasta
- wstawić do piekarnika w 180*C na 15 minut
- ubić pianę z białek
- nie przestając ubijać dodawać żółtka i cukier
- delikatnie mieszając stopniowo dodawać serek homogenizowany i budyń
- na ciasto przełożone dżemem wylać masę z serków
- ponownie wstawić ciasto do piekarnika na ok.50 minut (do czasu zarumienienia pianki).
Moment zalewania ciasta masą z serków homogenizowanych.Jak zwykle przepraszam za jakość i wykonanie zdjęć,ale niestety Miss Lisica nie jest szczęśliwym posiadaczem mega fajnego aparatu, tylko zwykłej cyfrówki.Robiąc ciasto bardziej myślę o tym,by niczego nie zepsuć i przeważnie mam brudne ręce,więc nie chcę brudzić swojego sprzętu fotograficznego (jak zepsuję swój sprzęt to nadejdą czasy zdjęć z telefonu,a uwierzcie,że nie chcecie oglądać tej masakry) ;)
Omomom :D Sumując nasze dzisiejsze doświadczenia, chcę podzielić się z Wami moją dobrą radą.Zawsze warto mieć w pobliżu kawałek dobrego ciasta.Zaspokoi twój mały głód i podniesie na duchu w trudnej sytuacji.To koniec na dziś.Co czeka nas w niedalekiej przyszłości? Odpowiedź na pytanie, jak dobrze połączyć sól i cukier ;*
by Miss Lisica^_^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz