niedziela, 24 marca 2013

Oj, ja szalona... czyli ciacho z jabłkiem, rodżynkami i dzynamonem :3

   Hey! Na początku chcę was przeprosić za moją długą nieobecność. Od razu wam mówię, że nie porwało UFO (jak zwykle) tylko nie miałam ani czasu ani okazji robić żadnych słodkości, niestety :( Ale teraz spróbuję to nadrobić, choć i tak nigdy nie będę lepsza niż nasza Lisiczka *_* A i "błędy" zamierzone, jak głosi( lub nie) tytuł ;)

No więc...Tak naprawdę nie wiem, co mnie naszło, żeby robić to ciasto. Miały być babeczki, wyszło ciasto. Miały być marchewkowe, a wyszło jabłkowe. I miało być większe, ale cukier jakoś dziwnie wyparował... *o*
1.Ale do dzieła :) Potrzebne nam będą:
  • 4 tytułowe jabłka (moje "japka" ^^)
  • jajo
  • pół szklanki cukru, ja dałam pudru, bo mój jak mówiłam wyparował... A, i jak używacie pudru, to możecie dać go troszkę więcej
  • tak 3/4 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka prochów, czyli 1 proszku do pieczenia i 1 sody ;D (moja natura Zielarza z techniki nie daje o sobie napomnieć ;)
  • i duuużo rodzynek (a moich rodżynków) 
  • można też trochę cynamonu 
 2. A co zrobić dalej?
  •  jabłka pokroić w dość dużą kostkę, choć jak kto woli 
  • wrzucić do miski i posypać cukrem
  • wstawić na godzinę  do Mroźnej Krainy( czytaj: lodówki. Nie pomylić z Lodową Krainą, czyli zamrażarką!)
  • po wyjęciu dodać mąkę, proszki, rodzynki i jajo
  •  wymieszać do jednolitej masy, która nie będzie jednolita, bo jabłka będą wyglądały jak oblepione warstwą surowego ciasta, ale nie przeraźcie się; tak ma być ;) I od razu przepraszam za zdjęcie :c


  • wyłożyć do formy i piec w ok. 180 *C około 40 min lub po prostu starym, dobrym sposobem na oko ;)
Na koniec możecie posypać cukrem pudrem albo zrobić lukier. Smacznego! 
I nie przeraźcie się zdjęciem, bo naprawdę jest smaczne, tylko ja nie nadaję się do fotografa -,-




Info do ludzi:  Mam zamiar zrobić babeczki...wait for it...Ciasteczkowe Potwory!!! Tak! Ostatnio na informatyce z Miss Lisicą oglądałyśmy Słodki Biznes (my wolimy nazwę oryginalną Cake Boss®) a potem jak robić i ozdabiać babeczki i  był tam poniekąd Ciasteczkowy ;) Tylko mam problem. Za Chiny nie mogę nigdzie znaleźć niebieskiego barwnika. Jadalnego oczywiście ;) Ale obiecuję, że jak go znajdę, to zrobię cos lepszego od tego:


Ale na razie to tylko zamiar :) To co, pora na jakieś mądre słowo, nie?
 Tak więc, gdy wam się nudzi zróbcie coś twórczego, na przykład bałagan w kuchni. Ale niczego nie planujcie, bo efekt i tak zawsze będzie inny od zamierzonego ;)



Papa, moje kochane szopiątka i lisiątka!
By PraczSzop *__*







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz