Hey! Na początku chcę was przeprosić za moją długą nieobecność. Od razu wam mówię, że nie porwało UFO (jak zwykle) tylko nie miałam ani czasu ani okazji robić żadnych słodkości, niestety :( Ale teraz spróbuję to nadrobić, choć i tak nigdy nie będę lepsza niż nasza Lisiczka *_* A i "błędy" zamierzone, jak głosi( lub nie) tytuł ;)
No więc...Tak naprawdę nie wiem, co mnie naszło, żeby robić to ciasto. Miały być babeczki, wyszło ciasto. Miały być marchewkowe, a wyszło jabłkowe. I miało być większe, ale cukier jakoś dziwnie wyparował... *o*
1.Ale do dzieła :) Potrzebne nam będą:
- 4 tytułowe jabłka (moje "japka" ^^)
- jajo
- pół szklanki cukru, ja dałam pudru, bo mój jak mówiłam wyparował... A, i jak używacie pudru, to możecie dać go troszkę więcej
- tak 3/4 szklanki mąki
- 1 łyżeczka prochów, czyli 1 proszku do pieczenia i 1 sody ;D (moja natura Zielarza z techniki nie daje o sobie napomnieć ;)
- i duuużo rodzynek (a moich rodżynków)
- można też trochę cynamonu
2. A co zrobić dalej?
- jabłka pokroić w dość dużą kostkę, choć jak kto woli
- wrzucić do miski i posypać cukrem
- wstawić na godzinę do Mroźnej Krainy( czytaj: lodówki. Nie pomylić z Lodową Krainą, czyli zamrażarką!)
- po wyjęciu dodać mąkę, proszki, rodzynki i jajo
- wymieszać do jednolitej masy, która nie będzie jednolita, bo jabłka będą wyglądały jak oblepione warstwą surowego ciasta, ale nie przeraźcie się; tak ma być ;) I od razu przepraszam za zdjęcie :c
- wyłożyć do formy i piec w ok. 180 *C około 40 min lub po prostu starym, dobrym sposobem na oko ;)
Na koniec możecie posypać cukrem pudrem albo zrobić lukier. Smacznego!
I nie przeraźcie się zdjęciem, bo naprawdę jest smaczne, tylko ja nie nadaję się do fotografa -,-
Info do ludzi: Mam zamiar zrobić babeczki...wait for it...Ciasteczkowe Potwory!!! Tak! Ostatnio na informatyce z Miss Lisicą oglądałyśmy Słodki Biznes (my wolimy nazwę oryginalną Cake Boss®) a potem jak robić i ozdabiać babeczki i był tam poniekąd Ciasteczkowy ;) Tylko mam problem. Za Chiny nie mogę nigdzie znaleźć niebieskiego barwnika. Jadalnego oczywiście ;) Ale obiecuję, że jak go znajdę, to zrobię cos lepszego od tego:
Ale na razie to tylko zamiar :) To co, pora na jakieś mądre słowo, nie?
Tak więc, gdy wam się nudzi zróbcie coś twórczego, na przykład bałagan w kuchni. Ale niczego nie planujcie, bo efekt i tak zawsze będzie inny od zamierzonego ;)
Papa, moje kochane szopiątka i lisiątka!
By PraczSzop *__*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz